wtorek, 22 czerwca 2010

Los galerios of Rudolfos full wypasos

Postanowiłem korzystając z dobrej pogody i oklejenia (wreszcie) rajdowymi nalepkami Rudolfa zrobić mu małą sesję fotograficzą :)

To jest nasz "Wiejski Pojazd Wyczynowo Desantowy" w całej okazałości:



Z przodu:





Taki widok zobaczysz gdy będzie już za późno by uciekać :)



Prawy profil do paszportu:



Główny kierowca:




Widok zza kółka:



Ponieważ w tych Skodach (przynajmniej w 1984 roku) nikt nie przewidział miejsca na radio ani nawet zapalniczki, to wszystko trzeba było dorobić sposobem na McGyvera. Wygląda to jak wygląda, było robione na szybko bo GPS był w Warszawie niezbędny a bez muzy też jakoś takoś dziwnie się jeździ. Syfem na podłodze się nie przejmujcie, bo ledwo wróciliśmy z dosyć mocnego offroadu (tak, tak! tym właśnie wynalazkiem!) i jeszcze nie zdążyliśmy ogarnąć :)



Zawsze chciałem mieć drewniane wykończenia w samochodzie:



poniedziałek, 21 czerwca 2010

Jeździ tylko na ssaniu

Ja pier... Dwa dni temu próbowałem rano odpalić samochód, najpierw były z tym problemy, później okazało sie że może jeździć wyłącznie kiedy włączone jest ssanie. Jeśli je wyłączę nawet przy dość mocno rozgrzanym silniku, to przy niskich obrotach gaśnie, a przy rozpędzaniu w pewnym momencie lekko szarpie i nie chce dalej się rozpędzać. Nawet przy gazie wciśniętym do deski udaje mi się [bez ssania] jechać maksimum 80 bo później tak jakby krztusi się i co dziwne - tak jakby przyhamowuje. Przy 80km/h dłużej zwalnia z wciśniętym sprzęgłem niż na silniku bez gazu. Silnik go jakby hamuje. O co może chodzić?

środa, 16 czerwca 2010

O co tu chodzi?



Ten blog opisuje nasze postępy jako zespołu uczestniczącego w rajdzie Złombol 2010. Idea jest taka, że w rajdzie uczestniczą samochody z czasów PRL komunistycznej myśli technologicznej. Tak więc stare Fiaty, Łady, Skody, Trabanty i inne dzieci szalonej mechaniki czasów Polski Rzeczypospolitej Ludowej :)
Sama przejażdżka wydawać by się mogło nie odbiega od innych tego typu imprez... ale (i tu zaczynają się schody) rajd zaczyna się w Katowicach a kończy w Istambule (Turcja). Na dotarcie do celu mamy trzy dni. Idealnie by było kupić odrestaurowanego fiaciora albo poldzisza, ale spotykamy się z barierą w postaci punktu regulaminu mówiącego że w rajdzie mogą startować tylko samochody o szacunkowej nabycia wartości do 1000zł. Nie jest to więc zabawa dla cieniasów :D Wszystko trzeba zrobić samemu, jedziemy złomem na kółkach z duszą na ramieniu.
Zainteresowanych udziałem/kibicowaniem zapraszam na oficjalną stronę rajdu: http://zlombol.pl

Od chwili usłyszenia o rajdzie do zakupu naszej Skody 120L minęły może dwa dni. Taki spontan, który okazał się jednak źródłem ogromnej ilości pracy przy samochodzie. Samochód ma na imię Rudolf (był czerwony, ale przemalowaliśmy na żółto - nie pytajcie czemu). Oto on:



To nie jest ostateczna wersja, bo od czasu zrobienia zdjęcia do teraz minęło trochę czasu. Z tym kolorem żółtym to w ogóle była historia rodem z Monty'iego Pythona. Miał być czarny jako hołd dla dawnych czasów latania w glanach, koszulce Sepultury itp. klimatom. Mój Tata (habilitował się ostatnio - GRATULEJSZYN!!!!) podpowiedział że lepiej żółty bo czarny nie będzie wyglądał ciekawie. Zaufaliśmy i rozpoczęliśmy przemalunki od zabawy sprayem. Szkoda nam było kasy na pistolet, kompresor i inne gadżety jako że to całe przemalowywanie to zwykła fanaberia. Na samą maskę poszło 5 puszek, wyszło paskudnie i daliśmy sobie spokój. Wpadł do nas znajomy i podpowiedział że kiedyśtam mięli dużego Fiata którego pomalowali najpierw farbą akrylową, a następnie olejną wałkiem do ścian i że wyszło perfect. Zaufaliśmy i.... tym razem nie było za ciekawie. Pochłonęło to jakieś ogromne ilości czasu, kawałek parkingu jest w kolorze Rudolfa a wyszło gorzej niż można by się spodziewać. Zacieki, purchle i inne oznaki naszego niezbyt profesjonalnego podejścia.Już tak zostanie bo mamy tej zabawy kompletnie dosyć, się naklei jakieś coś, cośtam się jeszcze zamaskuje i będzie gicior :P